Och i ach. Będzie krótko. Tu jest super.
Duża buła, pełna smaku. I kalmarów w świetnej tempurze. Ananas. Delikatnie pikantne aioli. Ogóry. Czipsy z marchewki.
Oboje wzieliśmy to samo. Bo po prostu jest pysznie.
No serio, nad Wisłę, na leżak, po Kanapkę Kalmar.A obok są fajne driny jeszcze. Jeśli tylko lubisz kalmarki to nie będziesz żałował!
A jeśli zastanawiasz się, co jeszcze możesz zrobić w Warszawie latem to zajrzyj tutaj 🙂 Bo możesz więcej, niż tylko jeść kalmary 😀Warszawa